Przyznaje, że dotarłam tylko do dwusetnej strony i postanowiłam nie czytać dalej. Już tłumaczę dlaczego.Do tej pory nie zdarzyło mi się przy czytaniu zwracać uwagi na styl. Nie oceniałam nigdy tego jak dana powieść jest napisana, tylko czy opowiada ciekawą historię czy nie. Wychodzi na to, że to tej pory miałam po prostu trochę szczęścia i trafiałam na dobrze napisane książki. Tak było aż do teraz.Zainteresowałam się Samym ostrzem, bo powieść ta była nam liście książek polecanym przez Georga R. R. Martina. Tymczasem, co kilka stron natrafiam na jakieś "kwiatki". Zastanawiam się tylko, czy to wina tłumacza, czy oryginał tez był tak kiepsko napisany? Na przykład:"Nie zawracał sobie tym głowy. Jego rozmyślania przerwały schody". "Sprawiał wrażenie bardziej przemoczonego niż mądrego i z pewnością nie wydawał się potężny ponad ludzkie marzenia".Bardziej przemoczony niż mądry, a "co ma piernik do wiatraka"?"Widzę pana jutro rano o szóstej, trzeźwego jak lód".Podejrzewam, że w oryginale mogło być: "as fresh as ice is cold". Ja bym to przetłumaczyła jako: "rześkiego jak poranek". Brzmi "bardziej po polsku"."Luther zdawał się zaskoczony tym, że nie żyje".Naprawdę? (I nie to żaden spojler, Luther ma się w tym rozdziale całkiem dobrze).Kilkanaście stron dalej:"Czuł się niemal tak, jakby żył".Nie, to nie jest powieść o Zombi."W powietrzu przepłynęły huragany śmiechu, stłumione przez odległość".To się nazywa śmiech.Tłumacz nadużywa też słowa "niemal". Czasami miałam wrażenie, że jest "niemal" na każdej stronie.Dobrze, ale o czym w ogóle jest ta powieść. Poznajemy trzech bohaterów. Pierwszy z nich Logen Dziewięciopalcy zabłądził gdzieś na północy. To taki samotny wojownik mściciel. Jego zdolności przywoływania dusz z zaświatów zainteresowały największego maga, który postanawia go odszukać.Glokta był niegdyś znakomitym szermierzem i zdobywcą kobiecych serc. Dostaje się do niewoli. Kiedy z niej powrócił był wrakiem człowieka. Obolały i okaleczony. Jego psychika była jednak silna. Ta jego wytrzymałość zwróciła na niego uwagę Wielkiego Inkwizytora. Wkrótce on również podejmuje pracę inkwizytora. Jest bardzo skuteczny, nie przysparza mu to jednak wielu przyjaciół.Luthal - to bogaty syn arystokraty. Przygotowuje się do turnieju szermierczego, bo tego oczekuje on niego ojciec. W zasadzie niewiele o nim można napisać. Poza tym, że lubi się bawić i nie potrafi rozmawiać z kobietami.Ze smutkiem muszę stwierdzić, że dalszy los tych postaci zupełnie mnie nie interesuje.